fbpx

Cesarz Klaudiusz, czwarty cesarz Rzymu, a dokładniej świątynia boskiego Klaudiusza na Celiusie, będzie częściowo naszym protagonistą. Jednakże jak to często w Rzymie bywa, tu nasza historia się nie kończy. Świątynia stanie się naszym początkiem, miejscem, które pozwoli nam przenieść się w czasie oraz głęboko pod powierzchnię ziemi. Dokąd pójdziemy i co tam odnajdziemy zapraszam do przeczytania.

Czasy panowania Klaudiusza przypadły na lata 41-54 po Chrystusie. W tym czasie powstały w Rzymie dwa nowe akwedukty, tróych konstrukcję zaczął już jego poprzednik Kaligula: Aqua Anio Novus i Aqua Claudia. Doprowadzały one wodę z okolic Subiaco na arkadach wchodzących do miasta przy Porta Maggiore, która powstała nieco później, w 271 roku.

Akwedukt Aqua Claudia dostarczał wodę do pałacu cesarskiego na Palatynie i miał swoje cysterny na Celiusie, tuż przy dzwonnicy bazyliki świętych Jana i Pawła. Tutaj widzimy budynek klasztorny, który powstał po zaadoptowaniu cystern akweduktu.

Dzwonnica i budynek klasztoru który powstał w zaadaptowanej cysternie akweduktu

 

Po śmierci cesarza Klaudiusza jego żona Agrypina zaczęła na Celiusie budowę ogromnej świątyni na jego cześć. Wzniesione zostało ogromne podium o wymiarach 180 na 200 metrów, na którym miała stanąć świątynia. Podium możemy zobaczyć jeszcze dzisiaj wzdłuż via Claudia, świątynia zaś nie przetrwała do naszych czasów. Do dzisiaj zaś przetrwał jeszcze fragment podium świątyni Klaudiusza, który stanowi bazę dzwonnicy bazyliki świętych Jana i Pawła.

Baza dzwonnicy czyli fragment podium świątyni boskiego Klaudiusza

 

Neron po śmierci żony Klaudiusza, a swojej matki Agrypiny zniszczył świątynię, zaś jej podium przekształcił w nimfeum. Stało się ono częścią Domus Aurea, czyli Złotego Domu Nerona. Do nimfeum Neron kazał doprowadzić wodę za pomocą odnogi z pobliskiego akweduktu Aqua Claudia. Po śmierci Nerona w 68 roku Domus Aurea został kompletnie zmieciony z ziemi, a na podium cesarz Domicjan ukończył świątynię Klaudiusza.

Tak jak wiele struktur antycznych tę również spotkał smutny los. Świątynie została stopniowo rozebrana służac za kamieniołom. Już w 398 roku naszej ery powstał tu pierwszy kościół wzniesiony przez senatora bizantyjskiego oraz jego syna Pammachiusa, rzymskiego senatora. Nawrócił się on i został zakonnikiem. Wówczas to w IV wieku do konstrukcji bazyliki posłużyły… bloki ze świątyni boskiego Klaudiusza. Prawie tysiąc lat później trawertyn i marmury ze świątyni Klaudiusza pozwoliły wznieść Pałac Wenecki.

Bazylikę Pammacchiusa zniszczyli kompletnie Normanowie w 1084 roku. Kilka lat później papież Paschalis II zajął się odbudową bazyliki dodając do niej dzwonnicę oraz nowy portyk. Później kościół jeszcze kilka razy był przerabiany, ale w latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku została mu przywrócona jego oryginalna forma.

Przepiękna bazylika świętego Jana i Pawła, przy której to znajduje się wejście do światyni Klaudiusza i podziemnych korytarzy.

 

Od strony Circo Massimo prowadzi do niego uroczy zaułek Clivo di Scauro.

Clivo di Scauro

 

Tutaj z placu przed bazyliką przechodzimy przez bramę, a tuż za nią możemy podziwiać imponująca strukturę: pozostałości świątyni Klaudiusza.

Pozostałości świątyni boskiego Klaudiusza

 

Za bramą nasz przewodnik archeolog rozdaje nam kaski, które wkładamy na głowę. Część z nas ma swoje latarki, pozostała część zaś dostaje latarki od naszego przewodnika i powoli schodzimy pod ziemię.

W kasku jestem gotowa do podziemnej wyprawy

 

Poprzez pozostałości świątyni Klaudiusza, schodzimy w dół i tutaj możemy zauważyć kolejne wejście, prowadzące jeszcze niżej pod ziemię. Jest to doskonale zachowany jeden ze sklepików, które znajdowały się w podium świątyni. Nim wchodzimy do korytarzy i grot wykutych w tufie wulkanicznym i wędrujemy 9 metrów pod powierzchnią miasta. Na ścianach i sklepieniach wyraźnie widać ślady po kilofach, które kiedyś wyrobnicy używali do wydrążenia tych tuneli.

Wejście ze sklepiku do podziemnych korytarzy

 

Archeolodzy stworzyli mapę tych korytarzy i zaznaczyli też na niej 16 podziemnych studni. W wielu miejscach też możemy zobaczyć podziemne jeziorka z krystalicznie czystą wodą źródlaną. W niektórych miejscach strop korytarza jest tak nisko, że nawet przy moim wzroście (156 cm) potrzebowałam się schylać.

Podziemne jeziorka ze źródlaną wodą

 

Ciągnące się podziemne korytarze i dostęp do wody pitnej podczas drugiej wojny światowej były doskonałym schronieniem dla ludności cywilnej przed bombardowaniami.

Wysokie w niektorych miejscach korzytarze i dostęp do wody pitnej pozwały na schronienie podczas bombardowania

 

W wielu budynkach Rzymu możemy zaszyć się pod ziemię i eksplorować tajemnicze miejsca, o których istnieniu wiele niewiele osób. Sama bazylika Świętych Jana i Pawła kryje w sobie podziemne skarby, ale o nich będzie innym razem. Tymczasem zapraszam was jeszcze do odkrycia kościoła Świętego Chryzogona na Zatybrzu

https://basiakaminska.pl/podziemny-rzym-bazylika-swietego-chryzogona/

oraz do bazyliki świętych Kosmy i Damiana

https://basiakaminska.pl/bazylika-swietych-kosmy-i-damiana/

 

Jeśli wpis podobał Ci się daj mi znać proszę.

Jeśli uważasz, że może się komuś przydać, udostępnij go proszę.

 

 

Basia Kaminska

filolożka anglistka instruktorka języka angielskiego

od ponad 14 lat w Rzymie

przewodniczka po Rzymie, regionie Lacjum i Watykanie w języku angielskim i polskim

autorka eprzewodników „Rzymskie smaki” , „W cieniu Rzymu”

wielojęzyczna mama wielojęzycznego nastolatka