fbpx

Wiele osób, z którymi do tej pory pracowałam wpada w nieopanowany zachwyt nad włoskim jedzeniem. W sumie racja, jest to najbardziej popularna kuchnia na świecie. Jednakże jest to też najczęściej podrabiana kuchnia na świecie. Turyści często myślą, że wystarczy stanąć na włoskiej ziemi, żeby każde danie, które pojawia się na stole nazwać włoskim. Nic bardziej mylnego. Rzym tak jak każde duże miasto z milionami zwiedzających również zastawia gastronomiczne pułapki na turystów. Przeczytajcie jakie.

Turyści przyjeżdżający na wakacje do Rzymu oprócz zwiedzania bardzo często szukają też włoskiej lub lokalnej rzymskiej kuchni. Niestety często jednak padają ofiarą własnej nieświadomości, stereotypów oraz nieuczciwych restauratorów. Niestety później słyszę, że jedzenie w Rzymie jest okropne lub jeszcze dobrze nie jedli oni w Rzymie. Zerknijcie na moje sugestie jak uniknąć nieuczciwych restauratorów i jak zjeść doskonale w miejscu, które nie jest pułapką na turystów.

Turystycznych pułapek jest niestety wiele w Rzymie gdyż niektóre restauracje wiedzą, że turysta przyjdzie, zje średniej jakości jedzenie, zapłaci i… więcej do nich nie wróci. Z tego też powodu lokal nie musi starać się przyciągnąć z powrotem klienta licząc, że zawsze pojawi się nowy. Zamiast inwestować w dobrej jakości składniki i przygotowywać pracochłonne potrawy polegają oni raczej na szybkich daniach i dużym obrocie często ze zbyt wysokimi cenami.

 

QUALITY PRICE CZYLI STOSUNEK JAKOŚCI DO CENY

Nie wiem czy zawsze chodzi nam o to, żeby tanio zjeść. Myślę, że w kraju, w którym mieszkacie kiedy wychodzicie ze znajomymi lub kiedy przyjeżdża do Was gość i chcecie go zabrać do restauracji nie idziecie do byle jakiej. Chcecie zapewne zaprosić go do dobrego lokalu gdzie jakość jedzenia jest co najmniej dobra i gdzie cena też nie zwali Was z nóg. Jest to tak zwany stosunek jakości do ceny.

Tutaj w Rzymie też jest to bardzo ważne, a wydaje się, że wielu turystów o tym zapomina. To, czego nigdy nie zrobiłby na swoim podwórku robi tutaj, czyli idzie do super turystycznej pizzerii tuż przy samym Panteonie lub Koloseum i twierdzi, że zjadł autentyczną pizzę. No i tu nic bardziej mylnego. Niestety za pizzę z widokiem na Panteon nie zapłacimy realnej ceny, zapłacimy za widok, i składniki niekoniecznie najlepszej jakości.

 

Bary przy Panteonie

 

Pamiętajmy, że w centrum miasta przy najważniejszych zabytkach w ciasnych uliczkach bardzo trudno jest znaleźć prawdziwa pizzę z pieca opalanego drewnem. Jest to podyktowane przepisami bezpieczeństwa gdyż w tych kamienicach nie można zwyczajnie zbudować pieca na ogień, zatem są to głównie urządzenia elektryczne. 

Poza tym są restauracje, osterie, trattorie w Rzymie, które słyną ze swojej niskiej ceny. Do nich należą na przykład Trattoria Luzzi czy Carlo Menta, oba lokale gloryfikowane przez wiele osób w grupach tematycznych. Te niskie ceny powinny raczej Wam dać do myślenia gdyż z pewnością za niską ceną nie idzie jakość. Czasami zapomniany, że albo jemy dobrze, albo tanio.

 

KOLOROWE WIELOJĘZYCZNE MENU

Wielokolorowe pełne obrazków i fotografii menu w wielu językach raczej od razu sugeruje, że Rzymianin tu nie zagląda, ale z pewnością zwalają się tu tłumy turystów. Czy myślicie, że Rzymianin potrzebuje zobaczyć zdjęcia carbonary, żeby wiedzieć jak wygląda i co wkłada do ust?

Flagi narodowe Niemiec, Hiszpanii, Francji, Japonii, i innych krajów a przy nich menu w pięciu czy sześciu językach raczej też powinno dać Wam do myślenia. Wiele restauracji stara się jednak, żeby oprócz włoskich nazw potraw były też angielskie (chociaż tłumaczenia czasami brzmią zabawnie jak na przykład fried neonates, czyli smażone noworodki zamiast fried baby octopus, co oznacza małe ośmiorniczki, a po włosku moscardini).

 

Wystawione na ulicy kolorowe, pełne fotografii i wielojęzyczne menu tuż przy Fontannie Trevi

 

W Polsce raczej też nie pójdziecie do restauracji, przed której wejściem znajduje się stojak, a na nim fotograficzne menu. Dlaczego zatem w Rzymie na to się kusicie? Czy chcecie wierzyć, że za tak niewielkie pieniądze dostaniecie dobrą jakość? Czy rzeczywiście jesteście przekonani, że w Rzymie wszystko jest autentyczne? Czy może naiwnie myślicie, że tutaj nikt nie liczy na naiwność turysty?

A może jednak świadomie wybieracie taką opcję gdyż chcecie zjeść obrzydliwą pizzę siedząc przy stoliku tuż przed wyjściem z metro Colosseo z widokiem na starożytny zabytek?

 

MENU TURISTICO CZYLI MENU TURYSTYCZNE

To chyba mówi samo za siebie. Menu turistico oznacza jedzenie dla turystów, zatem nie liczmy tu na autentyczne składniki i potrawy. Jesteście w stanie odróżnić na pizzy mozzarella di buffala od zwykłej mozzarelli? I na to właśnie liczą takie lokale.

Oferując menu turistico restauracja zazwyczaj proponuje zestaw składający się z pierwszego dania, drugiego, czasami nawet deseru i czegoś do picia. Na ten zestaw obowiązuje ustalona cena i żadnego z tych dań nie można zamówić oddzielnie.

Z pewnością składniki na zestaw turystyczny restauracja zamawia hurtowo i są one wątpliwej jakości. Być może nawet są to już gotowe potrawy tylko do odgrzania w mikrofalówce lub elektrycznym piecu. Jeśli to nazywacie autentyczną kuchnią to życzę smacznego.

 

KILOMETROWA KARTA DAŃ

Menu na ścianie przy wejściu, na którym widnieje dziesięć przystawek, piętnaście dań pierwszych i piętnaście dań drugich plus dziesięć deserów może zachęcić turystę. Jednakże kiedy włączymy nieco logiczne myślenie, czy w Polsce kiedy idziecie do restauracji naprawdę potrzebujecie takiej długiej listy dań? Dlaczego zatem potrzebujecie jej w Rzymie?

Wiele dań na karcie oznacza, że są one prawdopodobnie kiepskiej jakości, żadne nie jest wystarczająco dobre, prawdopodobnie przygotowywane naprędce, żeby zadowolić niezbyt wymagającego turystę. Dla niego i tak będzie to potrawa włoska, nawet jeśli lasagna zostaje podgrzana w mikrofalówce, a tak się też w Rzymie zdarza.

 

Długa lista dań

 

Może zatem lepiej pójść do restauracji czy trattoria, które proponują cztery przystawki, pięć dań pierwszych i pięć dań drugich. To da nam pewność, że są one dobrej jakości.

 

KELNER NAGANIACZ

Kelner naganiacz z kolorowym menu w ręku przed drzwiami restauracji uśmiechnięty i przemiły wygląda zachęcająco. Jednakże jego zadaniem jest ściągnąć do restauracji niczego nieświadomych turystów. Znajdziemy takich usłużnych kelnerów przy Fontannie Trevi, w małych ciasnych uliczkach wokół Panteonu, na Placu Navona czy wokół Placu Świętego Piotra.

Jak sami widzicie są to miejsca turystyczne zatem tam raczej możemy spodziewać się tylko i wyłącznie kuchni turustycznej. Czy możecie sobie wyobrazić Rzymianina, którego trzeba namawiać, żeby wstąpił na carbonarę? Czy w swoim mieście dajecie się namówić na posiłek w miejscu, gdzie w drzwiach stoi naganiacz?

 

GWIAZDKA PRZY KAŻDYM DANIU

Gwiazdka przy każdym daniu w menu też raczej powinna być czerwoną flagą. Zapewne w dole karty znajdziecie przy gwiazdce wyjaśnienie, że jest to produkt mrożony i takie oznaczenie we Włoszech jest obowiązkowe. W centrum miasta owoce morza są często mrożone gdyż świeże zazwyczaj kosztują więcej oraz psują się szybciej.

Gwiazdka przy warzywach również oznacza, że są one mrożone, zatem nie możemy już tu mówić o świeżych składnikach. Jeśli zobaczycie mrożony makaron gorzej już nie może być. Oznacza to tylko jedno: uciekajcie stąd.

 

Gwiazdki przy daniach w menu

 

Ręcznie pisana lista dań na czarnej tablicy lub na kartce jest zazwyczaj dobrym znakiem gdyż oznacza danie ze świeżych obecnie dostępnych, być może nawet sezonowych składników. Prawdopodobnie też menu zmienia się często w zależności od produktów, które zakupuje restauracja.

 

SEZONOWE DANIA W OKRESIE KIEDY TEN PRODUKT NIE WYSTĘPUJE

Sezonowe dania występują o określonej porze roku zatem w gorące lipcowe dni nie oczekujmy zjeść makaron ze świeżymi grzybami. Funghi porcini, czyli prawdziwki pojawiają się jesienią. Od jesieni do wczesnej wiosny mamy w Rzymie świeże karczochy. Jadalne kasztany na Placu Hiszpańskim w sierpniu to znak, że kasztany są z poprzednich lat. Truskawki i czereśnie pojawiają się późną wiosną i wczesnym latem, podobnie figi.

Jeśli decydujecie się na te produkty poza sezonem sprawdźcie, czy w menu nie widnieje przy nich gwiazdka. Ona zaś oznacza, że produkt jest mrożony. W razie wątpliwości zapytajcie kelnera.

 

REGIONALNE POTRAWY DOSTĘPNE W MIEJSCU, Z KTÓREGO NIE POCHODZĄ

Regionalne potrawy w miejscu, z którego nie pochodzą również powinny dać do myślenia. Pesto z makaronem w Rzymie? Dlaczego nie, ale sprawdźmy czy jest ono wykonane według autentycznego liguryjskiego przepisu, a nie z pudełeczka z supermarketu. Mozzarella di buffala jest przepyszna pod warunkiem, że autentyczna z Kampanii sprowadzana przez restaurację od zaufanego dostawcy.

 

Prosciutto di Parma czyli szynka parmeńska Rzymie

 

Starajcie się szukać autentycznej rzymskiej carbonary zamiast lasanii. Świeże owoce morza zjecie nad morzem. Warto zamówić jedną autentyczną regionalną potrawę będąc pewnym, że dostaniemy w niej najlepsze lokalne składniki. Rzym szczyci się ze swojej rzymskiej kuchni i w niej się specjalizuje. Unikajcie zatem miejsc, które serwują potrawy pochodzące z różnych regionów Włoch. Niestety nikt nie może być specjalistą od wszystkiego.

 

LODY

Lody są oddzielnym tematem rzeką. Bardzo często słyszę, że lody wszędzie są dobre w Rzymie. Być może jest to prawda. Ale są lody dobre i… najlepsze. Te dobre są to często lody przemysłowe leżą w wielkich chłodziarkach tworząc ogromne kolorowe góry. Niestety w nich znajdziecie sporo kolorantów oraz konserwantów. W nie wstrzykiwane jest również powietrze, aby tworzyły takie wielkie hałdy.

 

Lody, na które nie zapraszam

 

Najlepsze i najprawdziwsze lody to takie, które nazywają się gelato artigianale, czyli rzemieślnicze. Lodziarnie przechowuą je w metalowych pojemnikach ułożone na płasko lub w termosach zamykanych pokrywką. Pokrywka ma za zadanie utrzymywać odpowiednią temperaturę gdyż takie gelato łatwo się topi. Lody rzemieślnicze nie tworzą wielkich gór gdyż nie ma w nich powietrza. Pozbawione są też kolorantów dlatego też mają kolory bardzo naturalne.

Zasady, które Wam tu przedstawiam są aktualne nie tylko w Rzymie, myślę, że sprawdzą się w wielu innych turystycznych miejscach.

Jeśli chcecie uniknąć turystycznych pułapek proponuję Am miejsca autentyczne i uczciwe. Tutaj znajdziecie więcej o rzymskiej kuchni oraz około stu adresów, gdzie możecie dobrze zjeść w Wiecznym Mieście.

Kliknijcie w poniższy link

https://rzymskiesmaki.pl/przewodnik/

 

Jeśli wpis przydał Ci się, daj mi znać proszę.

Jeśli zaś znasz kogoś, komu może się przydać, udostępnij go proszę.

 

 

Basia Kaminska
filolożka, anglistka, instruktorka języka angielskiego
od ponad 15 lat w Rzymie
przewodniczka po Rzymie, regionie Lacjum i Watykanie w języku angielskim i polskim
autorka eprzewodników „Rzymskie smaki” i „W cieniu Rzymu”
wielojęzyczna mama wielojęzycznego nastolatka