Kiedy przyjeżdżamy jako turyści do Rzymu, zazwyczaj chcemy zjeść pizzę lub pastę ale nie do końca nawet wiemy jaką. Ja zawsze polecam lokalną kuchnię, kuchnię rzymską. Co wchodzi w skład kuchni rzymskiej i jakie potrawy są dla niej typowe przeczytajcie poniżej.
Turysta w Rzymie
Mieszkam w Rzymie od ponad 15 lat i pracuję jako przewodnik po Wiecznym Mieście oraz po Watykanie, w języku polskim i angielskim. Moi turyści bardzo często pytają mnie, gdzie można dobrze zjeść. Najczęściej chcą pizzę, lasagne lub ogólnie włoskie potrawy. Mówię im wówczas o rzymskiej kuchni, kuchni lokalnej, regionalnej, autentycznej, tak bardzo ukochanej przez wszystkich Rzymian.
Antipasti czyli co na przystawkę
Wielu Rzymian zamawia przystawkę, a po niej pierwsze lub drugie danie. Wcale nie mamy obowiązku zamawiania wszystkich dań po kolei. Nabardziej znaną w całej Italii przystawką jest z pewnością bruschetta (wymowa: brusketta). Ta najbardziej rzymska zachwyca swoją prostotą gdyż składa się na nią tlko chleb podpieczony na grilu z odrobiną oliwy posmarowany czosnkiem i posypany solą. Możemy też zjeść bruschette ze swieżymi pomidorami i bazylią oraz mnóstwo innych wersji.
Karczochy
Karczochów możemy spróbować w bardzo wielu miejscach w Rzymie. Są one warzywem sezonowym i świeże pojawiają się późną jesienią, a rosną aż do wiosny, W Wiecznym Mieście przyrządzane są one na dwa sposoby: po rzymsku, czyli carciofo alla romana i po żydowsku, czyli carciofo alla giudia.
Karczoch po rzymsku nacieramy sokiem z cytryny, do środka wkładamy natkę pietruszki, świeżą miętę, czosnek i dusimy go w odrobinie wody z dodatkiem oliwy i białego wina. Karczoch po żydowsku zaś smażymy w głębokim oleju i jego listki są chrupiące. Jednym z miejsc, w którym koniecznie musimy spróbować karczochów jest getto a w nim na przykład Sora Margherita.
Suppli
Kiedy idziemy w Rzymie na pizzę możemy oprócz bruschette zamówić na przystawkę suppli. Jest to rodzaj pulpecika wykonanego z ryżu, sosu pomidorowo-mięsnego i sera Pecorino Romano z mozarellą z środku i jest smażony w głebokim oleju. Ma on nieco wydłużoną formę i wsytępuje w różnych opcjach, na przykład z ragù, carbonara lub cacio e pepe.
Suppli i doskonałe street food znajdziemy na rzymskich targowiskach. Zerknijcie tutaj
https://basiakaminska.pl/?s=rzymskie+targowiska
Fiori di zucca
Fiori di zucca są to kwiaty dyni, do których wkładamy kawałeczek mozarelli i sardeli. Następnie musimy je obtaczać w delikatnej panierce zrobionej z mąki, soli oraz drożdży piwnych i smażymy je na głębokim oleju. Kwiaty są niesamowicie delikatne w środku ale chrupiące na zewnątrz. Idealnie komponują się z lekko słodką mozarellą i słonymi sardelami.
Spaghetti alla carbonara
Wśród pierwszych dań króluje makaron. Zacznijmy od spaghetti alla carbonara. Spaghetti alla carbonara, jak wskazuje nazwa, tradycyjnie wymaga spaghetti. Mogą też być przyrządzane inne formaty makaronu, takie jak rigatoni, penne rigate, czy mezze maniche.
O ile format pasty pozostawia nieco wyboru o tyle absolutnie rygorystycznie w Rzymie do carbonary nie używamy boczku, tylko guanciale, czyli wieprzowy policzek. Jego kawałeczki, zazwyczaj pokrojone w paski wrzucane są na patelnię bez tłuszczu i muszą być chrupiące.
Kremową konsystencję sosu do carbonary uzyskujemy zaś używając żółtka jajka dodając jedynie ser Pecorino Romano DOP oraz wodę, w której gotuje się makaron, nigdy śmietanę. Carbonarę możemy jeszcze posypać startym serem Pecorino. Kiedy zaś Rzymianie słyszą o śmietanie dodawanej do carbonary dostają ataku serca.
Cacio e pepe
Kolejne tradycyjne danie na bazie makaronu to cacio e pepe. Jest ono doskonałą opcją bez mięsa, zatem nadaje się na posiłek wegeteriański. Pasta, którą tradycyjnie używamy to tonnarelli, czyli długa pasta podobna do spaghetti, ale w przekroju nie jest okrągła, tylko kwadratowa. Możemy też często spotkać spaghetti cacio e pepe. Do jej przyrządzenia potrzebujemy są tylko dwa składniki: czarny pieprz oraz ser Pecorino Romano.
Bucatini all’amatriciana
Kultowym daniem rzymskim, bez którego spróbowania nie można opuścić stolicy Włoch jest buccatini all’amatriciana. Tutaj obowiązkowo używamy makaronu buccatini. Są to gługie, cienkie rurki, puste w środku tak, aby mogły nabrać sosu pomidorowego. Możemy też spotkać wersję ze spaghetti.
Oprócz sosu, w tej potrawie używamy guanciale, czyli wieprzowy policzek, białe wino i ser Pecorino. Amatriciana, jak sugeruje nazwa, pochodzi z Amatrice w regionie Lacjum i w marcu 2020 roku otrzymała ona specjalny znak jakości STG (specialità tradizionale garantita czyli gwarantowana specjalność tradycyjna), nadany przez Unię Europejską.
Jedno z miejsc w Rzymie, które absolutnie polecam z doskonałym cacio e pepe, carbonara i amatriciana to Osteria da Fortunata. W Rzymie pod tym szyldem mają już kilka lokali. Jeden z nich znajduje się niedaleko Campo de Fiori przy via del Pellegrino 11/12. Drugi natomiast niedaleko Piazza Navona Corso del Rinascimento 17.
W obu miejscach są kolejki w porze, kiedy Rzymianie spożywają posiłki, czyli 13.00-15.00 oraz po 20.00. Ale jeżeli przyjdziecie około południa z dużym prawdopodobieństwem dostaniecie stolik. Warto też zarezerwować wcześniej.
Innym miejscem, gdzie spróbujecie doskonałych dań kuchni rzymskiej jest Masto, niewieli i bardzo przytulny lokalik nieco oddalony od najważniejszych rzymskich atrakcji. Tutaj carbonara, caco e pepe oraz amatriciana występują w innej odsłonie. Zamiast makaronu są podane gnocchetti, czyli niewielkie kluseczki ziemniaczne odrobinę przypominające nasze kopytka. O Masto więcej przeczytacie tutaj
https://basiakaminska.pl/?s=masto
Trippa alla romana
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że oprócz dań na bazie makaronu, w Rzymie możemy też zjeść doskonałe potrawy mięsne. Króluje oczywiście tzw. cucina povera, czyli kuchnia biedna. Miłośnikom flaczków polecam trippa alla romana, co oznacza nic innego jak flaczki po rzymsku.
Flaczki wołowe dusimy przez około dwie godziny w sosie pomidorowym, odpowiednio doprawionym selerem naciowym, miętą, czosnkiem, cebulą, solą i pieprzem z odrobiną białego wina i posypane serem Pecorino Romano. Polecam doskonałą trippa alla Romana we Fraschetta Castel Sant’Angelo, via del Banco di Santo Spirito 20.
Coda alla vaccinara
Kolejnym daniem mięsnym biednej kuchni rzymskiej jest coda alla vaccinara, czyli krowi ogon. Kawałki ogona wołowego dusimy przez około 5 godzin w sosie pomidorowym z dodatkiem marchewki, cebuli, selera naciowego, czosnku, pietruszki, goździka, białego wina oraz soli i pieprzu.
Bardzo często potrawę podajemy z tostowanym chlebem. Mięso z ogona jest mięciutkie i rozpływa się w ustach, a sos jest tak pysznie doprawiony, że aż prosi się o zrobienia scarpetta (chleb maczamy w sosie pomidorowym i do czysta zjadamy wszystko z talerza). Polecam doskonałą coda alla vaccinara we Fraschetta Castel Sant’Angelo, via del Banco di Santo Spirito 20.
Mniej ekstremalnie
Osoby, które nie są entuzjastami flaczków i niekoniecznie są skłonne do eksperymentowania mogą chcieć spróbować coś bardziej klasycznego. Warto zatem zamówić salsiccia con broccoletti, czyli kiełbaski wieprzowe z rzepą brokułową lub abbacchio, czyli jagnięce steki.
Te wszystkie dania możemy znaleźć w tradycyjnej rzymskiej trattoria. Jedną z nich, którą serdecznie polecam, jest TRATTORIA DA ENZO AL 29 na Zatybrzu, na via dei Vacellari. Jest to tradycyjny lokal zazwyczaj tętniący życiem. W nim można spotkać sporo lokalsów, ale zaglądają do niego również turyści, jeśli ktoś im go poleci lub znajdą go przez przypadek. Często są jednak kolejki w oczekiwaniu na stolik.
Jeszcze jednym typowym daniem mięsnym kuchni rzymskiej jest saltimbocca alla romana, nazwa w dosłownym tłumaczeniu „wskakuje do ust”. Bazą tej potrawy jest sznycel cielęcy a na nim platerek szynki parmeńskiej i listek szałwi wszystko razem smażone na maśle. Saltimbocca jest bardzo często podawana z pieczonymi ziemniakami. We Fraschetta Castel Sant’Angelo na via del Banco di Santo Spirito 20 spróbujecie tego doskonałego dania.
Pizza rzymska
Na koniec nie możemy zapomnieć o rzymskiej pizzy. Jest ona, tuż obok pizzy neapolitańskiej, najsłynniejszą odmianą tego znanego na cały świat przysmaku. Jest ona wyrabiana na bardzo cienkim cieście, które niewiele wyrasta podczas pieczenia. Jest jednakowo cienka na całej swojej powierzchni oraz chrupiąca.
Pizzę rzymską możemy zjeść na przykład w niewielkiej pizzerii Baffetto niedaleko Placu Navona, na via del Governo Vecchio 114, gdzie najlepiej zrobić rezerwcję. Moją ulubioną zaś pizzerią z rzymską pizzą jest Da Remo w dzielnicy Testaccio przy Piazza di Santa Maria Liberatrice. Sama dzielnica Testaccio słynie z doskonałęj kuchni rzymskiej ale nie tylko. Pizzeria da Remo zaś na przyjmuje rezerwacji gdyż jest zawsze pełna. Proponuję pojawić się tam już w godzinie otwarcia, czyli o 19.00, żeby nie stać w kolejce. Nie bądźmy również zdziwieni jeśli kelner po zjedzeniu pizzy przyniesie nam rachunek sugerując, że już czas zostawić stolik dla tych, którzy stoją w długiej kolejce do lokalu.
Rzym można zwiedzać od rana do wieczora, nie tylko od strony kulturalnej, ale również kulinarnej. W moim eprzewodniku proponuję prawie sto adresów, gdzie Wasze podniebienie może znaleźć uciechę. Zaczynamy od typowego włoskiego śniadania i dobrej kawy, na przykład w słynnej kawiarni Giolitti, niedaleko Panteonu. Wiele osób może powiedzieć, że w Rzymie dobra kawa jest wszędzie i nie jest to dalekie od prawdy. Ja jednak proponuję miejsca klimatyczne, historyczne i ciekawe, lub ukryte tak, że turysta do nich nie zajrzy.
Pokazuję, gdzie w stolicy możemy zjeść szybki i smaczny lunch w stylu rzymskim, czyli chwytając kawałek pizzy lub kanapkę, w otoczeniu lokalsów. Zaprowadzę Was na najlepsze lody. Kiedy już będziecie zmęczeni bieganiem po mieście, możecie wybrać jeden z lokali, w którym usiądziecie, aby odpocząć, sącząc Spritz lub prosecco. Dowiecie się gdzie w Rzymie możecie spróbować pizzę rzymską i neapolitańską oraz gdzie zjedzie doskonałe potrawy rzymskiej kuchni, niedaleko głównych turystycznych atrakcji, ale w bardziej lokalnym stylu.
Tu jest mój eprzewodnik „Rzymskie smaki”
https://rzymskiesmaki.pl/przewodnik/
Zapraszam Was do smakowania Rzymu
Jeśli wpis przydał Ci się, daj mi znać proszę.
Jeśli znasz kogoś, komu może się przydać, udostępnij go proszę.
Basia Kaminska
filolożka, anglistka, instruktorka języka angielskiego
od ponad 15 lat w Rzymie
przewodniczka po Rzymie, regionie Lacjum i Watykanie w języku angielskim i polskim
autorka eprzewodników „Rzymskie smaki” i „W cieniu Rzymu”
wielojęzyczna mama wielojęzycznego nastolatka
Bardzo smakowity wpis?
Ma się ochotę natychmiast ich spróbować Trippa alla Romana, albo Carciofo alla Romana. Pizzę rzymską na cienkim spodzie jadłam w Pizzeria Montecarlo.Było przepysznie.
ciesze się, że piza smakowała, inne rzymskie przysmaki gorąco polecam spróbować
Jeśli tylko uda mi się wybrać do Rzymu koniecznie wrócę do tego artykułu. Bardzo przyjemnie się go czytało
dziękuję bardzo
Rzymskie Suppli a sycylijskie Arancini to to samo danie?
no nie, suppli to suppli a arancino to arancino, chociaż składniki niektóre mogą bć podobne
Witam. Wczoraj wróciłem z Rzymu, piąty wyjazd ale pierwszy raz postanowiłem nie tykać pizz i makaronów, które przecież mam u siebie w mieście. Skorzystałem z Pani ,,mięsnych” podpowiedzi i skosztowałem: saltimbocca alla romana, abbacchio a scottadito, coda alla vacinara a poza tym tagliatta di controfiletto con rucola, pachino a grana. Wszystko przepyszne, niestety to był city break i zabrakło mi czasu na inne pyszności, trzeba będzie poszukać w rodzinnym mieście. Powiem Pani że nigdy nie byłem fanem żeberek, no ale tak to mi podali że wciąż czuję ich smak. W Rzymie szukam pozostałości Imperium (wie Pani te wszystkie resztki budowli, antyczne kolumny i ślady insuli w kościołach itd), poza tym początków chrześcijaństwa (bazylika św. Klemensa to cudny architektoniczny przekładaniec), fanem sztuki jestem mniejszym, ale Bernini mi się podoba, więc w końcu przyszedł czas na galerię Borghese. Interesuje mnie tez infrastruktura Rzymu czyli ,,jak żyli Rzymianie” czyli akwedukty, mury z bramami, domus romana i insule, termopolia (drugi raz byłem w Ostii Antica a pierwszy raz w Palazzo Valentini – świetna laserowa rekonstrukcja). Martwią mnie niestety te tłumy turystów, i tak dobrze że poznawanie ścisłego centrum mam właściwie za sobą (choć byłem przy pięknej fontannie Barcaccia ale o szóstej rano i było prawie pusto, naprawdę pusto). Ciekaw jestem co też Watykan pokaże z powodu Roku Jubileuszowego, może jakieś zazwyczaj zamknięte kaplice, starożytne dokumenty, bo wie Pani, trudno skończyć z Rzymem, co mało kto rozumie w moim otoczeniu. Aha, 3x byłem z zoną a czwarty i piaty raz sam, uzgodniliśmy że połażę po różnych kątach, które ją niespecjalnie interesują (np Park Akweduktów). I na koniec – nie znam niestety włoskiego (a chciałbym), więc może zaproponuje Pani tam w Rzymie, aby władze dały wszystkim dzieciakom w Rzymie jeden dzień wolnego i niech posprzątają to miasto z papierów, butelek, puszek itd. Same remonty na Roma Giubileo 2025 nie wystarczą. Pozdrawiam. Sylwester Mrozik
bardzo ciekawy wpis, cieszę się, że pobróbował Pan róznych dań mięsnych
Watykan z okazji Jubileuszu już otworzył nekropolię na via Triumfalis
a jeśli chodzi o śmieci w mieście to niestety przy tkaiej ilości turystów z jaką Rzym się zmaga jest to nie do ogarnięcia
Pierwszy raz odwiedziłam Rzym w lutym tego roku. I nie mogę przestać myśleć. Wracam już sama w listopadzie. Zapisuję skrzętnie sugestie pani Basi i pana Sylwestra co do potraw. Serdeczne dzięki!!Przygotowuję plan do zwiedzania, kontynuacja z poprzedniej wizyty czyli m.in. pozostałe dzieła Berniniego. Moją inspiracją są też pamiętniki Moniki Żeromskiej. Pani Basiu, zazdroszczę mieszkania w Rzymie. Może kiedyś uda mi się pomieszkać w tym wiecznym mieście. Póki co mogę planować tylko krótkie wypady. Pozdrawiam.
cudownie, że już jest planowanie powrotu, tu zawsze jest coś ciekawego do odkrycia