Tivoli zna wielu turystów, głównie dzięki Villi D’Este. Ale to niewielkie miasteczko ma dużo więcej do zaoferowania. Dzisiaj właśnie chcę Wam przybliżyć nieco niesamowity park naturalistyczny wraz z wodospadami na rzece Aniene, istny raj na ziemi. Zapraszam Was zatem do odwiedzenia Villa Gregoriana.
TROCHĘ HISTORII TIVOLI
Według starożytnych Rzymian miasto Tibur (dzisiejsze Tivoli) założył Catillus z Arkadii i jego trzej synowie, którzy uciekli przed rzezią w Tebach, w Grecji. Jeden z tych synów miał na imię Tiburnus i to od niego wzięła się nazwa miasta. Według innej tradycji Tibur był kolonią należącą do Alba Longa, z której to pochodziła Rea Sylwia, matka Romulusa i Remusa.
W czasach Etrusków Tibur, miasto sabińskie, było siedzibą Sybilli Tyburtyńskiej. Do dzisiaj nad Villa Gregoriana dominują dwie świątynie. Jedna z nich, ta prostokątna, była prawdopodobnie dedykowana Tiburnusowi, założycielowi miasta. W drugiej zaś, okrągłej, czczona była Sybilla Tyburtyńska, zwana też Albunea. Była to wodna nimfa, której cześć oddawali ludzie mieszkający wzdłuż tutejszej rzeki Aniene. Jako dziesiąta sybilla została ona dodana do dziewięciu już istniejących w greckiej kulturze.
Świątynie Tiburnusa i Sybilli Tyburtyńskiej
Tibur właśnie ze względu na swoje niesamowite położenie i malowniczość zawsze przyciągał tu starożytnych Rzymian. Z tego też powodu miasto stało się popularnym kurortem wypoczynkowym słynącym ze swojego piękna i doskonałej jakości wody.
Dlatego też powstały tu przepiękne wille takie jak willa Mecenasa, cesarza Augusta, Horacego czy też istniejąca do dzisiaj Villa Adriana. Dzisiejsza
Piazza del Duomo znajduje się w miejscu rzymskiego forum, czyli głównego placu starożytnego miasta.
Villa Hadriana
Nazwa miasta była używana jako zdrobnienie Tiburi zamiast Tibur i przez wieki przeszła transformację przez Tibori do Tiboli i aż do Tivoli.
W XI wieku Tivoli stało się własnością papieską. Odżyło ono też znacznie w XV wieku kiedy to w roku 1461 papież Pius II wzniósł tutaj masywną fortecę Rocca Pia. Miała ona kontrolować tutejszą niespokojną ludność i przypominać o dominacji papieskiej.
Rocca Pia
W XVI wieku w Tivoli powstały kolejne przepiękne rezydencje takie jak Villa D’Este, wpisana dzisiaj na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jej konstrukcję rozpoczął w 1550 roku Pirro Ligorio na zlecenie kardynała Ippolito II d’Este.
Villa D’Este
Położona malowniczo na wzgórzu za swoimi ogrodami na tarasach i setkami fontann przyciąga wielu turystów z całego świata.
Ogrody Villi D’Este
W 1835 roku zaś papież Grzegorz XVI zbudował tu jeszcze Villa Gregoriana, która przyjęła swoją nazwę od imienia papieża. Leży ona w dolinie z wodospadami na rzece Aniene.
Villa Gregoriana
VILLA GREGORIANA – NIECO HISTORII
Przez wieki gwałtowne ulewy i powodzie, które wywoływała rzeka Aniene spowodowały obniżenie dna rzeki oraz przybliżenie się wodospadów do miasta Tivoli. Stanowiło to poważne zagrożenie powodziowe dlatego też papież Grzegorz XVI dnia 9 czerwca 1832 roku podpisał zlecenie przebudowy całej doliny.
Prace zostały ukończone 6 października 1835 roku. Dzięki nim powstał tutaj tunel, według innowacyjnego i nieco ryzykownego projektu inżyniera Clemente Foschi. On to pod Monte Catillo poprowadził rzekę na drugą stronę miasta tworząc Wielki Wodospad. Papież zarządził również uporządkowanie całej doliny Aniene w pobliżu Tivoli.
Kiedyś dolina ta zwana Doliną Piekła (Valle dell’Inferno) po innowacyjnych przeróbkach wzbudzała zainteresowanie monarchów, poetów, inżynierów i naukowców z całego świata. Przyjeżdżali zatem oni tutaj, aby podziwiać to dzieło wodnej inżynierii. Dzisiaj ta dolina ma głębokość 120 metrów i tworzy publiczny park krajobrazowo-naturalistyczny.
JAK SIĘ TU DOSTAĆ?
Z Rzymu należy wziąć pociąg ze stacji Roma Tiburtina do Tivoli. Bilet kosztuje około 3 euro. Po wyjściu ze stacji skręcamy w prawo i ulicą idziemy prosto przez około 800 m. Tak oto docieramy do bramy wejściowej.
Wejście do Villa Gregoriana
BILETY
Tuż za wejściem przez bramę schodami zejdziemy do kasy biletowej. Bilet normalny kosztuje 8 euro, bilet dla studentów do 25 lat to zaś wydatek 5 euro. Dzieci w wieku 6-18 lat obowiązuje bilet ulgowy w cenie 3 euro, natomiast dzieci do 5 lat mają bilet gratis.
Schody prowadzące do kasy biletowej
ZWIEDZANIE VILLA GREGORIANA
Trasę w parku Villa Gregoriana wyznaczają chodniczki i schodki. Wysypane są one piaskiem, wyłożone kamieniami lub trawertynem. Wokół nich rozciąga się soczysta zieleń drzew i krzewów. W tle zaś ciągle słychać szum tutejszych wodospadów.
Chodniczki w parku
Jedną z alejek docieramy najpierw w górę do sztucznego wodospadu zwanego Grande Cascata, czyli Wielki Wodospad. Jest to w rzeczywistości tunel długości około 300 metrów utworzony w XIX wieku w Monte Catillo. Powstał on aby zapobiec dramatycznym powodziom jak ta, która miała miejsce w 1826 roku. Dzisiaj zaś wykorzystuje go ACEA, producent i dostawca energii elektrycznej uzyskiwanej dzięki wodzie z rzeki Aniene.
Wielki Wodospad zwany też Wodospad Monte Catillo
Następnie niżej i niżej schodzimy w dół wijącymi się ścieżkami pokonując coraz więcej schodów. Mijamy urocze zakątki, które można podziwiać przycupnąwszy na drewnianych lub kamiennych ławeczkach ustawionych w całym parku.
Ławeczki rozsiane po całym parku
Idziemy w stronę tak zwanej Villi Manlio Vopisco. Była to ogromna i pełna przepychu rezydencja konsula Vopisco, która powstała w II wieku po Chrystusie. Miejsce zaś, w którym powstała willa było celowo wybrane ze względu na znajdujący się tu święty las, a w nim grota Sybilli Tyburtyńskiej. Tutaj też wznosiły się majestatyczne świątynie na Akropolu w starożytnym Tiburze.
Dzisiaj możemy zobaczyć jeszcze 13 pomieszczeń ze starożytnej rezydencji wyglądających nieco jak groty. Właśnie na tych ogromnych sklepieniach, które tworzyły rodzaj tarasu wznosiły się pawilony willi.
Pozostałości Villi Manlio Vopisco
Przechodząc przez pomieszczenia willi schodzimy coraz bardziej w dół doliny. Prawie zaś w każdym punkcie możemy zobaczyć pozostałości Świątyni Sybilli, a pod nią w skale Cunicoli dei Miollis. Cały czas też słyszymy daleki szum wodospadów.
Pozostałości Świątyni Sybilli widzianej z Villi Gregoriana a poniżej w skale Cunicoli Dei Miollis
Wreszcie schodząc praktcznie na sam dół doliny widzimy wodospady, które zatykają nam dech w piersi. Tutaj możemy podziwiać naturalne kaskaty, które utworzyła rzeka Aniene.
Widok na wodospady schodząc w dół
Idziemy trasą, która nas kieruje w stronę Groty Syren (Grotte delle Sirene) i tak schodzimy aż do samego wodospadu. Podziwiamy niesamowite widoki oraz relaksujemy się przy szumie wody. Uważamy na skalne, lekko wilgotne i śliskie schodki. Dochodzimy do wodospadów i tutaj spędzamy mnóstwo czasu chłonąc atmosferę tego niesamowicie sugestywnego miejsca.
Wodospady widziane z samego dołu doliny
Idziemy dołem doliny po rozmokłej ziemi kierując się w stronę Groty Syren (Grotta delle Sirene). Zachwyca ona nas swoim pięknem i przytłaczającym hukiem spadającej wody.
Grotta delle Sirene
Po długim pobycie w dole wodospadu i Grocie Syren czeka nas wspinaczka aż do Akropolu. Ścieżka nadal malownicza tym razem stromo pnie się w górę.
Ścieżka w górę
Po drodze jeszcze odbijamy w stronę Grot Neptuna (Grotte di Nettuno) i przechodzimy przez Cunicoli dei Miollis. Cunicoli był to tunel z oknami wykuty w skale podczas francuskiej okupacji na zlecenie generała Miollis. On to stanowił pierwszą próbę utworzenia tu romantycznego parku.
Cunicoli Dei Miollis
Widoki przez okna wykute w Cunicoli dei Miollis
Dalej schodami w górę i w dół idziemy już do Grot Neptuna.
Droga do Grot Neptuna
Po drodze mijamy potok, który tworzy jeden z wodospadów, a przy nim znajdujemy ławeczkę, na ktej można przysiąść i podziwiać widoki wkoło. Dalej jeszcze po stromych schodach w huku wodospadu wspinamy się aż na samą górę do Grot Neptuna.
Groty Neptuna
Następnie wracamy nieco w górę i kierujemy się w stronę wyjścia, a w nim do uroczego sklepu.
Wyjście
Sklep
Wychodząc na zewnątrz ze sklepu przed naszymi oczami ukazuje się starożytny Akropol. Ulokowal się on tuż na brzegu skały nad naturalnymi wodospadami rzeki Aniene, gdzie znajdował się starożytny Tibur. Na Akropolu widoczne są jeszcze dwie świątynie z czasów rzymskich.
Pierwsza z nich, starsza, z około roku 150 przed Chrystusem była poświęcona legendarnemu założyciel Tivoli, Tiburnusowi. Druga zaś, okrągła, powstała około 100 lat przed naszą erą należała do Sybilli Tyburtyńskiej.
Świątynia Tiburnusa
Obie świątynie w średniowieczu zostały przekształcone w kościoły: świątynią Tiburnusa w kościół San Giorgio, zaś Sybilli w kościół Santa Maria Rotonda.
Świątynia Sybilli Tyburtyńskiej
GDZIE ZJEŚĆ
Po wyjściu z Villa Gregoriana skierowaliśmy się w stronę via Ponte Gregoriano, gdzie znależliśmy doskonałe i przystępne cenowo miejsce na obiad, Bottega del Grano.
Ponte Gregoriano i widok na wodospad
Bottega del Grano jest niewielkim lokalem, który przygotowuje świeży makaron. Podaje go również w różnych kombinacjach proponując dania lokalnej kuchni rzymskiej, ale nie tylko.
Bottega del Grano
Mają w swoim menu amatriciana, gricia, ale też ravioli ze szpinakiem i serem ricotta czy tagliatelle al ragu. Polecam szczególnie mezzipaccheri alla gricia.
Mezzipaccheri alla gricia
Kolejne zaś miejsce w Tivoli, przepiękne i nieco romantyczne, w którym możecie dobrze zjeść to Taverna della Rocca. O niej przeczytacie poniżej.
Po obiadku, krótkim odpoczynku, kawie i lodach, które też znajdziecie w pobliżu Bottega del Grano możecie pospacerować jeszcze po Tivoli. Miasteczko samo w sobie jest urocze. Ma też wiele więcej jeszcze do zaoferowania.
Możecie na przykład pójść do Villa D’Este i odwiedzić jej przepiękne ogrody z fontannami. Czeka tu też na Was Sanktuarium Herkulesa Zwycięzcy (Santuario si Ercole Vincitore). Z tarasu widokowego zaś na Piazza Giuseppe Garibaldi możecie podziwiać całą okolicę i zobaczyć też w oddali Rzym.
Sanktuarium Herkulesa Zwycięzcy
Widok na okolicę i na Rzym z Piazza Garibaldi
Ja dzisiaj zaś chciałam Wam przybliżyć miejsce mniej znane w Tivoli, Villa Gregoriana i liczę na to, że udało mi się to. Malowniczo położona w dolinie rzeki Aniene między jej prawym brzegiem a starożytnym Akropolem ma ona ogromną wartość historyczną oraz naturalistyczną. Może być uznana za szczególny przykład ogrodu romantycznego. Mam nadzieję zatem, że zechcecie ją odwiedzić i nacieszyć oczy tym rajem na ziemi.
Jeśli wpis przydał Ci się, daj mi znać proszę.
Jeśli zaś znasz kogoś, komu może się przydać, udostępnij go proszę.
Basia Kaminska
filolożka, anglistka, instruktorka języka angielskiego
od ponad 15 lat w Rzymie
przewodniczka po Rzymie, regionie Lacjum i Watykanie w języku angielskim i polskim
autorka eprzewodników „Rzymskie smaki” i „W cieniu Rzymu”
wielojęzyczna mama wielojęzycznego nastolatka
Świetny wpis – o miejscu nieoczywistym. Inne zabytki Tivoli „przygniatały” to miejsce. A tak, mam pewność, że tu wpadnę.
cieszę się bardzo, że to miejsce zachwyciło, mnie też
Dziękujemy za informację- zwiedziliśmy wille d’Este i Georgiana i zjedliśmy więcej niż doskonały posiłek w Taverna della Rocca 🙂
Uwielbiam Pani rekomendacje 🙂
cieszę się bardzo
Przepiękne miejsca,super opis na niezapomnianą wycieczkę.Muszę tu być koniecznie.
polecam serdecznie
Pani Basiu Pani wpis bardzo mnie zachwycił byłam w Tivoli 20 lat temu ale zawartych przez Panią informacji nie nie znałam. Pomimo tobylam zachwycona ty co zobaczyłam. Ciągle marzę o dłuższej wyprawie do Italii by nasycić moja duszę jej pięknem. Informacje przez Panią zamieszczane dla grupowiczow są bardzo przydatne i wyczerpujące. Dziękuję i Pozdrawiam serdecznie.
to ja dziekuję za informacje zwrotne, życzę aby marzenie się spełniło