Watykan stanowi siedzibę Kościoła Katolickiego, rezyduje tu papież, odwiedzamy tu często plac i bazylikę Świętego Piotra. Ta ostatnia wznosi się nad grobem Świętego Piotra. Watykan kryje też mnóstwo miejsc, których nie znamy. Niektóre z nich, niedawno odkryte, otworzyły się dla zwiedzających. Jednym z nich jest nekropolia via Triumphalis pod parkingiem Watykanu. Dzisiaj do niej Was zabieram.
Wejście do nekropolii pod parkingiem Watykanu
Wzgórze Watykańskie, na którym dzisiaj stoi Watykan od zarania dziejów należało do Etrusków. Później po zdobyciu Wejów, ostatniego punktu oporu tej starożytnej cywilizacji stało się ono terenem podległym Rzymowi. Mons Vaticanus, tak nazywali je Rzymianie, stanowiło teren niezbyt stabilny i podmokły. Ze względu też na bliskość rzeki Tyber, zawsze też mieszkacy miata uważali za niezdrowy. Była to też zona poza miastem, gidzie odbywały się pochówki gdyż rzymskie prawo zabraniało grzebania zmarłych w mieście.
Tu przez Wzgórze Watykańskie biegły dwie ważne drogi. Jedna z nich, via Cornelia, prowadziła do Cerveteri, etruskiej osady. Druga zaś arteria, via Triumphalis, biegła w stronę wzgórza Monte Mario aż do Wejów, również na teren Etrusków. Wzdłuż tych dróg, ze względu na łatwą komunikację, powstawały miejsca pochówku. Tutaj właśnie przy via Triumphalis stanęła nekropolia.
Pierwsza faza jej powstania przypadła na okres między I wiekiem przed Chrystusem a I wiekiem po Chrystusie i wówczas dominowała kremacja, czyli palenie zwłok. Wznoszono wówczas jednoosobowe grobowce niewielkich i średnich rozmiarów w niewielkich odstępach od siebie. Powstały również kopce nagrobne pomiędzy grobowcami. Było to podyktowane stromym stokiem wzgórza i wijącymi się na nim ścieżkami wyznaczającymi usytuowanie grobowców.
Pozostałości kości znalezionych w kopcach grobowych
Wśród nich zaś znajdowały się dodatkowo gęsto porozrzucane płyty nagrobne z inskrypcjami nad kopcami pogrzebowymi. W wielu miejscach jeszcze wystawały tubuli, czyli rury z terakoty przeznaczone do libacji. Słowo to pochodzi od łacińskiego libatio i oznacza rzymską tradycję ofiarowania napojów zmarłym podczas odwiedzin oraz różnym bóstwom. Przynoszono zazwyczaj wodę, miód oraz wino i przez specjalne rurki ludzie wlewali te płyny do sargofagów lub urn w ten sposób pojąc swoich bliskich zmarłych.
Urna z rurką do libacji
Fragment posadzki z mozaiką a w niej otwory na rurki do libacji
Tutaj też znajduje się mnóstwo amfor, w których Rzymianie przynosili płyny na libacje. Ich ogromną ilość ukrytą pod kolejnymi warstwami grobów znaleźli archeolodzy. Tę pierwszą część nekropolii zalała fala ziemi i błota podczas wielu osunięć terenu, które spowodowały ulewne deszcze. Groby te zatem zostały ukryte pod ziemią i na nowo utworzonym terenie pojawiły się grobowce nieco większe. Nadal dominowała kremacja zwłok zatem znajdywały się tu również krematoria czyli ustrinum. Urny zaś stały w niszach pomieszczeń, które zwiemy kolumbarium. Zdobiły je przepięknie mozaiki, sztukateria i freski.
Grobowce ze sztukaterią
Grobowce z mozaikami
Niektóre detale powstały również nieco później, nawet w pierwszej połowie II wieku naszej ery. Wszystkie urny, dekoracje oraz przedmioty tu znalezione przez archeologów pokazują, iż grobowce te należały do wyższej klasy średniej. Sam zakup terenu pod pochówek stanowił duży wydatek jak również budowa mauzoleum, czyli grobowca oraz wszelkie jego wyposażenie i dekoracje.
Buteleczki na perfumy z jednego z grobowców
Następnie w połowie II wieku naszej ery nekropolię na wysokość jednego metra zasypał piasek podczas potężnego osuwu terenu. Następnie część wzgórza została uregulowana poprzez budowę tarasów. Na nich zaś później nieco, na przełomie II i III wieku po Chrystusie, Rzymianie zaczęli wznosić grobowce dużych rozmiarów. Przeznaczone już one były do pochówków wieloosobowych i bardzo często składały się z kilku poziomów. Bardzo często wykorzystywały one wcześniejsze grobowce, które uległy zniszczeniu lub zasypał je piasek.
Te ostatnie grobowce przetrwały już do IV wieku naszej ery kiedy to Konstantyn Wzgórze Watykańskie kazał wyrównał. Zniszczył on część nekropolii a drugą jej część zakopał tak, by stworzyć solidny teren pod budowę pierwszej Bazyliki Świętego Piotra, tak zwanej konstantyńskiej.
Niedawno, w połowie listopada 2023 toku nekropolia ta została udostępniona dla zwiedzających. Znajduje się ona pod parkingiem Watykanu i można zarezerwować w niej wizytę tylko z przewdnikiem Watykanu, na chwilę obecną w języku angielskim lub włoskim. Tutaj możecie dokonać rezerwacji ale od razu mogę Wam napisć, iż nie jest to łatwe:
https://tickets.museivaticani.va/home/calendar/visit/VG-Triumphalis
Jeśli jednak uda się Wam tam zajść i skorzystać z wizyty z pewnością nie będziecie tego żałować.
Bardzo ciekawy artykuł, czyli kolejna bombka do zobaczenia w Rzymie /Watykanie. Przynajmniej ja bardzo lubię zwiedzać to czego na powierzchni ziemi oczy ludzkie nie widzą.
Poza tym zawsze uruchamia mi się ciekawość i wyobraźnia na myśl co jeszcze kryje Watykan, bo oczywiście kryje, tego jestem pewny ponad wszelką wątpliwość…
Pozdrawiam serdecznie…
oo tak, bombeczka, ja też uwielbiam te miejsca ukryte
Orientuje się może Pani, czy bilety można kupić na miejscu? Pytam, bo pod wskazanym linkiem, niby można rezerwować bilety, ale wolnych terminów to nie ma do końca roku…
nie można biletów kupić na miejscu, tylko przez stronę, przykro mijeśli bilety są wykupione
Wczora uzyskałem odpowiedź z biura obsługi, że rezerwacja online będzie możliwa za kilka tygodni, na tę chwilę Necropolis jest niedostępne. Pozdrawiam
tak bywa niestety
Potwierdzam. Mi też odpowiedziano, że w tym roku nie wznowiono jeszcze udostępniania.
Strona ruszyła można już rezerwować od połowy marca bilety na Via Triumphalis.
doskonała wiadomość